Skarby
mazowieckiej przyrody:
największy głaz na Mazowszu, drugi w Polsce
- Głaz Mszczonowski w Zawadach
- Głaz Mszczonowski w Zawadach
Fot.L.Herz: 17 kwietnia 2016 r. |
Geolodzy
stwierdzili, iż nie jest on typowym głazem narzutowym, że ta skała
jest całkowicie odmienna od innych głazów pochodzenia
skandynawskiego. Gdy poczęto głaz badać, stwierdzono, iż jest
drobnoziarnistym piaskowcem, który — zapewne — został oderwany
od macierzystego podłoża, być może gdzieś nad Pilicą. Stamtąd
przywlókł go lądolód w to miejsce, gdzie teraz się znajduje, pozostawiając nam na pamiątkę. Że został głaz "porwany" przez lądolód, stąd go też
ów głaz fachowcy nazywają – porwakiem.
Fot.L.Herz: 17 kwietnia 2016 r. |
O
Głazie Mszczonowskim i ja pisałem, zrobiłem to w swojej książce
„Klangor i fanfary” (Iskry, 2012). Przez lata mocno zmieniło się
jego otoczenie, wyrosła centralna magistrala kolejowa tuż obok
niego, pozmieniał się nieco system dróg w okolicy, a trafić do
głazu nie jest łatwo, zupełnie brak informacji. Aż dziwno. Tak
szacowny i tak rzadki pomnik przyrody i zupełnie, ale to zupełnie
nie wyeksponowany? Może i dobrze. Byle kto do tego głazu nie
dotrze. Jednak tabliczka ze stosownym napisem by się zdała, a na
pewno choćby skromna, ale ważna, z białym narodowym
orzełkiem i napisem: pomnik przyrody.
Współczesne zdjęcia nie są w stanie pokazać ogromu głazu, głaz znajduje się na dnie dołu, który wykopano, chcąc się do niego dostać. Z biegiem lat wszystko to obrosło krzewami, dominuje wśród nich śliwa tarnina, wiosną ślicznie kwitnie i pachnie rozkosznie, ale zobaczenia głazu w całej jego okazałości nie ułatwia. Jak to wszystko wyglądało pokazuje archiwalne zdjęcie J.Bułhaka, które zostało opublikowane w książce-albumie Krzysztofa Jakubowskiego "Skalne zabytki" (Wyd. Geologiczne,1971); reprodukcja poniżej.
Współczesne zdjęcia nie są w stanie pokazać ogromu głazu, głaz znajduje się na dnie dołu, który wykopano, chcąc się do niego dostać. Z biegiem lat wszystko to obrosło krzewami, dominuje wśród nich śliwa tarnina, wiosną ślicznie kwitnie i pachnie rozkosznie, ale zobaczenia głazu w całej jego okazałości nie ułatwia. Jak to wszystko wyglądało pokazuje archiwalne zdjęcie J.Bułhaka, które zostało opublikowane w książce-albumie Krzysztofa Jakubowskiego "Skalne zabytki" (Wyd. Geologiczne,1971); reprodukcja poniżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz