Kampinoska zagadka
Wśród warszawiaków lasy Kampinoskiego Parku Narodowego cieszą się wielką popularnością. Ze wszystkich lasów podwarszawskich najczęściej do tych lasów się przejeżdża. Rzadko spotykam turystów wędrujących z przewodnikiem w ręku. Mówią mi najczęściej, że im przewodnik nie jest potrzebny, bo od lat wędrują tymi lasami i dobrze je znają. Częściej mają przy sobie mapę. Dla jednych i drugich mam zagadkę.
Ciekawi mnie, czy odwiedzili kiedyś taki fragment naszego
podwarszawskiego parku, jak na tych zdjęciach, co je tutaj dołączam. To nie są
zdjęcia z uroczyska Piekło w Górach Świętokrzyskich i nie są to ruiny
zameczku królowej Kingu w Pieninach, ani skałki z Beskidów. Te zdjęcia
są naprawdę z okolicy warszawskiej, wykonałem je w ostatnią sobotę w
rezerwatowym lesie kampinoskim. Dla ułatwienia: zdjęcia te zostały wykonane w odległości zaledwie dwustu metrów od dużej, czerwonej tablicy z napisem: Kampinoski Park Narodowy. I jeszcze jedno: te fotografie nie są wykonane w pobliżu Wólki Węglowej. A więc gdzie? Oto jest pytanie...
Dziwne skałki w podwarszawskim krajobrazie Kampinoskiego Parku Narodowego. Fot.L.Herz |
To, co na zdjęciach, znajduje się nieopodal Czosdnowa, koło wsi Dębina. Dziczejący las rośnie na tam ruinach carskiego fortu z lat osiemdziesiątych wieku XIX. To fort V zewnętrznego pierścienia fortów dla twierdzy modlińskiej, jeden z kilku na Przedmościu Kazuńskim. Był modernizowany jeszcze w przededniu pierwszej wojny światowej, ale nigdy nie spełnił roli, do której został przeznaczony, więc w roku 1915 wycofujące się wojska rosyjskie obiekt wysadziły. I tak już zostało do dzisiaj.
Na poszczerbionych ścianach betonowych koszar w latach sześćdziesiątych XX wieku ćwiczyli wspinaczkę warszawscy taternicy, ale i to już jest przeszłością, pojawiają się tu sporadycznie, w mieście mają teraz do treningów ścianki wspinaczkowe. Ziemne wały i fosy fortu opanowała roślinność, miejscami rośnie tam niemal dżungla, w zabagnionych fosach mają swoje mateczniki wilki. ten las jest enklawą Kampinoskiego Parku Narodowego, obszarem ochrony częściowej formalnie, ale żadnych widocznych zabiegów leśnych tutaj się nie przeprowadza.
W murowanych szczątkach fortu bytują nietoperze i to z ich powodu ten fort znalazł się w gronie kilku, chronionych granicami europejskiego obszaru ochrony siedliskowej Natura 2000 "Forty Modlińskie". Jest sześć obiektów fortyfikacyjnych Twierdzy Modlin, które - niezagospodarowane i nieużytkowane przez ludzi - stały się dla wielu gatunków nietoperzy świetnym zimowiskiem. Panujące tam warunki mikroklimatyczne – wysoka wilgotność i stała temperatura, utrzymująca się podczas sezonu zimowego stale nieco powyżej zera, zapewniają zwierzętom optymalne warunki.
Jednym z ważniejszych zimowisk nietoperzy w Polsce są te forty, zimę spędza w nich aż dziesięć gatunków nietoperzy, w tym trzy szczególnie cenne: mopek, nocek duży i nocek łydkowłosy; dla tego ostatniego forty modlińskie są jednym z trzech najważniejszych w Polsce. Dla mopka forty twierdzy są bardzo istotnym miejscem hibernacji – w niektórych latach zimowało tu nawet ponad 500 osobników. Mopek w przeciwieństwie do obu nocków preferuje podziemia zimne, betonowe i takim fortem jest fort koło Dębiny.
Kojarzy mi się z ruinami fortów, np. Fortu V
OdpowiedzUsuńMoje podejrzenia:
OdpowiedzUsuń1.Resztki fortyfikacji w rejonie Piasków Grochalskich, któraś z dawnych wartowni przy drogach prowadzących na "poligon".
2. Fort w Cybulicach.
3. Fort w Czeczotkach.
4. Pozostałości innej infrastruktury militarnej.
Panie Lechosławie!
OdpowiedzUsuńNie mogę znaleźć e-maila do Pana:
Taka ciekawostka:
https://puszczakampinoska.blogspot.com/2017/08/na-kampinoskim-odcinku-wisy-wroci-prom.html?showComment=1501918070685&m=1