Na majowych Warszawskich Targach
Książki, które od kilku lat odbywają się na Stadionie Narodowym, spotkało mnie
wyróżnienie honorową
Nagrodą Magellana, powstałą z inicjatywy magazynu literackiego "Książki". Wręczał mi tę nagrodę dyrektor Targów (800 wystawców, 100 tys.
zwiedzających). Jak pięknie napisano mi w dyplomie: „za kolekcjonowanie piękna
polskiego krajobrazu, rozbudzanie wrażliwości i zachęcanie do pielęgnowania w
sobie uważności”. Ubiegłymi laty nagroda trafiała
m.in. do Olgierda Budrewicza, Elżbiety Dzikowskiej, Marka Kamińskiego, Wojciecha
Karpińskiego, Andrzeja Stasiuka, Moniki Witkowskiej, Martyny Wojciechowskiej,
Michała Książka. Podróżowali oni po dalekim świecie, na biegunach bywali,
zdobywali Koronę Ziemi. Że w tym roku padło na faceta od Mazowsza, więc może ta
nasza podwarszawska ziemia mazowiecka także warta grzechu podróżowania.
Szanowny Panie.
OdpowiedzUsuńJestem wnukiem Mieczysłąwa Podolskiego, krajoznawcy, przewodnika i działącza PTK oraz PTTK. Znalazłem w Pana blogu wpis o Dziadku, stąd wnoszę, że znał go Pan. Czy nie zechciał by pan się ze mną spotkać i podzielić się swymi wspomnieniami o Nim?
Pozdrawiam
Jacek Czarnecki
Niewiele mogę Panu przekazać. Pana Mieczysława Podolskiego znałem. ale różnica wieku między nami była zbyt wielka na coś więcej, niż oficjałki. Gdy ja go poznałem, pracował w informacji turystycznej w oddziale PTTK na świętokrzyskiej 32. Przedtem chyba (?) pracował w raczkującym wtedy Kampinoskim Parku Narodowym. Inwalida z Powstania (?), bez jednej nogi, a znakował szlaki turystyczne w ulubionej przez siebie Puszczy Kampinoskiej. Od znaku do znaku podjeżdżał rowerem, wyjmował pędzel, puszkę farby, malował znak. Ale to wiem z opisów, nie widziałem tego, on też o tym nie mówił. Zapewne swoim przyjaciołom, bliższym kolegom. Ja byłem dla niego greenhornem. W każdym razie to mogę Panu przekazać: dzielnego Pan miał Dziadka, który swoje kilka ważnych groszy do rozwoju turystyki w Puszczy Kampinoskiej dołożył.
OdpowiedzUsuńSerdeczności !
Lechosław Herz