Czuwajki pod Bemowem
Warszawski Las Bemowski lekko śniegiem posypany. Fot.L.Herz |
Zaczął padać śnieg, więc aby złowić trochę zimy, zanim ten mokry śnieg stopnieje, skoczyłem na dwie godziny do Lasu Bemowskiego, aby odwiedzić schowane w tym lesie Czuwajki. Las w śnieżnym przyodziewku bardzo przyjemnie się prezentował. Na skraju lasu osiedle jest tam malownicze, nad nim tłoczy się tłum starych sosen o urodziwych koronach, przy wąskich uliczkach niewielkie wille i jednorodzinne domy, sosny zaglądają do ich okien, mnóstwo tam przyzwoitego modernizmu, bardzo to funkcjonalna architektura, skromna i elegancka, jak wszystko, co powstawało w międzywojennym dwudziestoleciu. Przy głównej ulicy jednotorowa linia tramwajowa, stojący na pętli tramwaj skrywa się pod koronami drzew, widoczek bardzo sympatyczny, okolica prezentuje się nie najgorzej, coś w stylu powszechnie znanych miast-ogrodów podwarszawskich.
Modernistyczny kościół w Boernerowie, godny cel odwiedzin. Fot.L.Herz. |
Łosiowe Bota o zimowej porze. Fot.L.Herz |
Prowadzi tamtędy szlak przechadzkowy, na którym zamiast tradycyjnych znaków w paski wymalowano na drzewach trop łosia. Świetny pomysł ! Gdy pójść na tę trasę spacerkiem od boernerowskiej pętli tramwajowej, będzie to całkiem niezły spacerek, około jedenastokilometrowy, wcale niemało.
Znak turystycznego szlaku przechadzkowego w Lesie Bemowskim. Fot.L.Herz |
Cóż to za postać, jakże barwna! Ale czy taki generał może być polskim bohaterem narodowym? czy rodzimi tropiciele Obcych w polskim narodzie nie zaprotestują przeciwko nazwie Bemowo? Bo kogo nią uczczono? Nie dość, że przeklinał i na dodatek po niemiecku, to jeszcze wyznawał islam? Okropność !
Generał Bem na pomniku w Ostrołęce. Tam też walczył dzielnie. Fot.L.Herz |
Na obrzeżach artyleryjskiego poligonu Rosjanie zbudowali forty, a gdy Polska odzyskała niepodległość powstała tam Transatlantycka Radiostacja Nadawcza: na 10 masztach o wysokości 126 metrów zawieszono dwie anteny. Dzięki tej radiostacji można się było porozumiewać z USA, Japonia, z polskimi statkami na morzach i oceanach całego świata. Była to wówczas największa radiostacja telegraficzna w Europie. Minister od poczt i telegrafów nią zawiadywał i obok zbudował osiedle, on się nazywał Boerner, osiedle nazwano Boernerowem i jest to najstarsze osiedle warszawskiego Bemowa. Zanim włączono je do Warszawy, tak jak i radiostacja, przynależało do sąsiednich Babic. Po radiostacji niewiele zostało, tylko podstawy masztów i te charakterystyczne budki strażnicze z napisem „Czuwaj”, pieszczotliwie zwane Czuwajkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz