Strony

Strony

wtorek, 1 grudnia 2015

Co lubimy najbardziej?
Krajobrazy i miejsca lubiane 
w okolicach Warszawy
....................................................................................................................................
    Małą ankietę przeprowadziłem wśród kilkudziesięciu  mieszkających w Warszawie przyjaciół i znajomych z turystycznych szlaków. Pytanie brzmiało tak: jakie miejsca lub obiekty w okolicach Warszawy są przez nich szczególniej lubiane? Prosiłem o wymienienie  od jednego do trzech miejsc, albo jakiegoś większego obiektu np. puszczy lub regionu, albo  jakiegoś konkretnego  miejsca w tej puszczy, albo miasteczka, wsi lub zabytku, przy czym kolejność nie miała znaczenia.
Krajobraz lubiany najbardziej: sosnowy bór Puszczy Kampinoskiej. Fot.L.Herz
    Wyszło z tej ankiety, że - ogólnie mówiąc  - krajobrazy przyrodnicze lubimy bardziej od  miejscowości i znajdujących się tam zabytków. Zdecydowanie pierwsze miejsce w kategorii najbardziej lubianych krajobrazów dzierży Puszcza Kampinoska, a z krajobrazów kampinoskich najbardziej lubianą jest podwarszawska część puszczy, chociaż sporo respondentów lubi puszczę jako całość, nie roztkliwiając się na widok jakiegoś jednego miejsca, np. Palmir lub Zamczyska. Wielu z pośród tych, co to lubią tę puszczę, najistotniejsze jest to, że tam rośnie las i ta świadomość im wystarczy i żadne inne szczegóły ich nie interesują,ani przyrodnicze, ani historyczne, ani żadne inne. Poniektórym zaś do głowy nawet nie przyjdzie, że na podwarszawskim Mazowszu lasów jest co nie miara, że wianuszkiem otaczają Stolicę, dla nich się liczy tylko "Kampinos", chociaż niekoniecznie liczy dlatego, że las kampinoski jest parkiem narodowym.
W tym domu w Żelazowej Woli urodził się Fryderyk Chopin. Fot.L.Herz

    Z pośród miejscowości jako szczególnie lubiane uznane zostały tylko Brochów,  Jabłonna i Żelazowa Wola oraz Płock, a także wpisane w pejzaż leśny Otwock,  Podkowa Leśna i Konstancin. Po równi dzieł natury i człowieka tyczyły dwie odpowiedzi, w których za najbardziej lubiane uznano okolice położone na północ od Warszawy od Pomiechówka aż po Ciechanów, oraz znajdujące się na wschód od Stolicy okolice Radzymina, Marek i Zielonki.
Rzeczka Długa powyżej Zielonki. Fot.L.Herz
    Po jednym głosie otrzymały krajobrazy Bagna Pogorzel od strony Mikanowa, torfowisko Całowanie, rezerwat Jata w Lasach Łukowskich i rezerwat Stawinoga koło Serocka, Lasy Chojnowskie i Lasy Mieńskie, Narew i Pilica, a oba kompleksy leśne i obie rzeki jako takie i bez wymienienia w jakiej konkretnie okolicy są lubiane najbardziej. Jest  lubiana okolica Ponurzycy oraz Puszcza Bolimowska i Puszcza Kamieniecka, ta druga szczególnie  w sąsiedztwie Łochowa i Kamieńczyka, a także rzeka Skrwa Prawa, rezerwat Stawy Raszyńskie i Trupia Góra koło Podebłocia. 
    Zaskakujące są tutaj dwa ulubione miejsca, leżące poza popularnymi szlakami, a mianowicie Bagno Pogorzel na południe od Mińska Mazowieckiego oraz otoczenie Trupiej Góry, które rzeczywiście jest fascynująco ładne. Zadziwia też fascynacja pięknym, lecz położonym na peryferiach Mazowsza i mocno oddalonym od Warszawy rezerwatem Jata.
Rezerwat Jata w Lasach Łukowskich. Fot.L.Herz


    Wiele osób lubi to przede wszystkim, co znajduje się przy rogatkach Warszawy, w terenie  niemal jeszcze miejskim, ale już „z oddechem”, jak to określiła jedna z moich znajomych. Z tego rodzaju miejsc od domu nieodległych znalazły się pośród ulubionych Morysin koło Wilanowa i Olszynka Grochowska, zasię aż  trzy osoby najbardziej napisały, iż lubią szczególniej podwarszawską część Puszczy Kampinoskiej koło Wólki Węglowej i Lasek, a więc okolicę praktycznie leżącą na stołecznych przedmieściach, czyli tam, gdzie Puszcza Kampinoska jest najmniej puszczańską, przedstawiając sobą obraz typowych mazowieckich, podwarszawskich lasków i piasków.
    Poniektóre z otrzymanych przeze mnie listów były bardzo osobiste, uzasadniały wybór miejsc lubianych wspomnieniami z dzieciństwa, na przykład „chałupy państwa Tworzydłów w Ponurzycy i Mycielskich w Nadkolu nad Liwcem”, albo zaciekawieniem miejscami, „w których można odnaleźć ślady po cmentarzach olęderskich w Puszczy Kampinoskiej i dolinie Wisły. 

Cmentarz kolonistów olęderskich w Secyminie. Fot.L.Herz
     Ktoś lubi szlak wzdłuż Rawki,  bo trochę jest „górski" i bogaty w krajobrazy, ale i sentymentalny dla respondenta, wiążący go wspomnieniami jego biwaków harcerskich. Ktoś inny ceni wspomnienia z Żelazowej Woli i jej okolic, a to dlatego, że zachowały się mu zdjęcia z jedynej wycieczki w tamte strony wspólnej z jego mamą. Jeszcze ktoś inny lubi najbardziej Starą Olszewnicę, bo tam żył jego pradziadek i tam się urodził  dziadek.
    Po dwie osoby głosowały na  Dolinę Wkry i Puszczę Białą, oraz Wisłę w okolicach Zakroczymia i Czerwińska, a także (zaledwie dwie) na Mazowiecki Park Krajobrazowy (ale tylko na jego część sąsiadującą z Warszawą, bo np. urokliwe okolice Celestynowa już się szczególnie nie podobają). Po trzy głosy padły na dolinę Bugu w okolicach Broku i Brzuzy oraz na rzekę Rawkę.


Dolina rzeki Rawki w Puszczy Bolimowskiej. Fot.L.Herz


   Zabrakło mi na tej liście kilku miejsc o najwyższej randze turystycznej, aż proszących się o lubienie szczególne, w których bywać by się chciało  jak najczęściej, np. Nieborowa, Pulw lub Modrzewiny, zaskakuje też nieobecność łatwo dostępnych  Lasów Pomiechowskich i Świdra, zwłaszcza tego Świdra, przed laty bezwzględnie najpopularniejszej rzeczki podwarszawskiej. Zabrakło mi także – a może przede wszystkim – braku lubiących wyjątkowo urodziwe i sympatyczne okolice Skuł i Grzegorzewic. Nikt nie zanotował wśród ulubionych zabytkowego Łowicza i tamtejszej procesji w święto Bożego Ciała, a jest ta procesja ewenementem na europejską skalę. Nikogo nie zafascynowały Kurpie z ich Puszczą Zieloną. Pułtuska też nie wymieniano, a przecież to niewielkie miasto jest jednym z najładniejszych w środkowej Polsce i do tego ma historię nie lada, a jego zabytki są z najwyższej, krajowej półki. 
Zamek w Pułtusku. Fot.L.Herz



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz