środa, 18 marca 2015

Mogilny Mostek nad Wilczą Strugą w Puszczy Kampinoskiej

Rozlewiska Wilczej Strugi koło Mogilnego Mostka. Fot.L.Herz

      W połowie tegorocznego marca przyszła nad Mazowsze pyszna pogoda i kilka słonecznych dni. Wybrałem się na sprawdzenie, czy już przedwiośnie na dobre się wprowadziło do nas tego roku. Do swoich miejsc lęgowych na Syberii leciały nad Mazowszem dzikie gęsi, a ja powędrowałem ku dolince Wilczej Strugi w Kampinoskim Parku Narodowym. Wielce urodna jest ta śródleśna struga, znajdująca się  we wschodniej, najbliższej Stolicy części podwarszawskiej Puszczy Kampinoskiej.
     Na XIX wiecznych mapach nazwą Wilcza Struga oznaczano część bagna Cichowąż, a jest to jedno z najbardziej dzikich bagien puszczańskich, już  w roku 1937 na jego obszarze powstał  rezerwat przyrody, dziś jest obszarem ochrony ścisłej i nosi imię prof. Romana Kobendzy, którego staraniem rezerwat został powołany. Wypływająca z tego bagna struga niesie wodę tylko przedwiośniem, ale gdy wody na bagnach już opadną, wysycha też struga. Częściowo uregulowana, na prostych odcinkach zmieniona w kanał, na wielu zachowała naturalny charakter. Płynie krętą linią, wykorzystując dolinki przepływowe, wpierw przez bagienne Młynisko, a potem przez Iwie, zaś poniżej Janówka struga przechodzi w Kanał Łasica, przekopany po 1861 roku 
     Na strudze przed dziesięcioleciami  zapewne próbowano  stawiać młyn w Młynisku. Obecnie swoje tamy budują na strudze bobry i pracownicy parku próbują zastawkami zatrzymać na dłużej wodę, co dla cierpiącej na jej niedobory Puszczy Kampinoskiej  ma znaczenie ogromne. Najbardziej atrakcyjne krajobrazowo fragmenty Wilczej Strugi znajdują się w jej górnym biegu, wśród lasu objętego ochroną ścisłą o ponad pół wieku. Najładniej się prezentuje Wilcza Struga na odcinku, gdzie wzdłuż niej prowadzi szlak czerwony z Dziekanowa Leśnego do cmentarza palmirskiego. Dumny jestem z tego szlaku, jest ładny i wiem to dobrze, sam ten odcinek projektowałem w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, szlak się sprawdził, jest często odwiedzany, popularny, nie dziwota, bo jest jednym z najładniejszych na nizinie mazowieckiej. 
     Przy szlaku tym znajduje się Mogilny Mostek na Wilczej Strudze, wokół niego są fragmenty obszaru ochrony ścisłej. Mostek na tej strudze istniał już przed wiekami, zapewne w nieco innym miejscu, tuż obok, inaczej bowiem wtedy kształtowała się tutaj sieć dróg.  Nazwa jest związana ze starą legendą, opowiadającą o tym, jak to dawno temu do jednego z domów we wsi Pociecha, a może do tamtejszej karczmy, zaszedł wędrowiec. Został ugoszczony, poczęstowany posiłkiem i przenocowany. Następnego dnia rankiem, a była to niedziela, córka gospodarzy wybierała się do kościoła w Łomnie. Wędrowiec pożegnał się wcześniej i poszedł przed siebie. Czekał na kobietę w pobliżu mostka na śródleśnej strudze. Tam napadł nadchodzącą, obrabował i zamordował. Ciało ofiary przykrył ściągniętymi naprędce gałęziami.
     Jeszcze w latach poprzedzających drugą wojnę światową, istniał taki zwyczaj, iż każdy przechodzący tędy kładł jedną gałąź obok mostka. Pisał o tym już w 1848 roku Kazimierz Wł.Wójcicki: "gdzie zabity człowiek, to każdy, co przechodzi, rzuca gałąź i tak się kupa nazbiera.
     - Cóż potem z nią robią, czy kto susz ten zabiera?
     - Nie godzi się zabierać, potem przyjdzie kto na wiosnę i podpali, żeby się dusza zabitego w ogniu oczyściła z grzechów, i znowu potem rzucają gałęzie."
     Otoczenie jest bardzo fotogeniczne, stare dęby tu rosną w modelowym wręcz fragmencie puszczańskiego grądu, nad strugą usadowił się las łęgowy, a nieco dalej widnieją bory sosnowe. Bardzo tam jest ładnie, najładniej pogodnym dniem, a najbardziej w dzień powszedni, gdy szlak ten przemierza niewielu turystów, wtedy uczucie puszczańskości tej podwarszawskiej puszczy bardzo silnie dochodzi tutaj do głosu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz