poniedziałek, 29 czerwca 2015

Skarby mazowieckiej przyrody: 
Wspomnienie wycieczki przez Pulwy
Pulwy w zieleni. Fot.L.Herz


   W ostatnią sobotę tegorocznego czerwca z niewielkim gronem przyjaciół z turystycznych szlaków wędrowałem przez Pulwy. Odwiedzam je często od lat już przeszło czterdziestu. To jedna z krajobrazowych osobliwości mazowieckich. W tamtejszym pejzażu dominuje niemal zupełnie nieznany w podwarszawskiej okolicy krajobraz wielkich, łąkowych przestrzeni.

      Przez wieki były tam bagna. Powstały przed kilku tysiącami lat i noszą kurpiowską nazwę Pulwy. "Pulwy" albo "polewy" właśnie "bagno" oznaczają. Władysław Mackiewicz, opisujący Kurpiowszczyznę przed kilkudziesięciu laty, pisał w swoim wierszu: "Księżyc blaski smętne swoje / śle na pulwy, na moczary"...

     Torfowiska na Pulwach są zmeliorowane, ostatnie prace wykonywano jeszcze w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. osuszono niemal całe Pulwy. Od lat ich bogactwem jest siano. Są nim również  ptaki i dla ich ochrony torfowisko znalazło się  w sieci najcenniejszych ptasich ostoi w Europie.  
Szliśmy wśród łąk... Fot. l.Herz

                                Pulwy


Szliśmy wśród łąk

łąkami.

Gdzie się spojrzało

tam na nas czekały

łąki.

Żurawie śpiewały w oddali

zbierały się czajki do drogi

pachniało siano skoszone

pod lasem krowy

dziewczyna poiła wodą.

Pod niebem niebieskim

z chmurami nad nami

jak pączki,

trwała na nas czekając

rozległa, szeroka, daleka

hen, w horyzoncie ginąca

kraina zielonych łąk.

Szliśmy przez łąki

wśród łąk

łąkami

W bezkresną ich dal.

...w bezkresną ich dal. Fot.l.Herz








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz