Najmniejsze
miasto w Polsce
Wyśmierzyce. Drewniane domostwa w rynku. Wszystkie są z ganeczkami. Fot.L.Herz |
Mało kto wie, że najmniejsze
miasto w Polsce znajduje się na Mazowszu, są nim Wyśmierzyce koło Białobrzegów na południowym brzegu
Pilicy. Prof. Stanisław Rospond przypuszcza, że nazwa miejscowości pochodzi od
imienia Wyszemir. Encyklopedia PWN powiada, że w 1998 roku miasto
miało 870 mieszkańców. Że dawniej była to klasztorna wieś
targowa, która prawa miejskie uzyskała przed 1521 rokiem, niektóre
źródła wspominają rok 1511.
W roku 1870, jak dziesiątki innych
polskich miasteczek, ukazem carskim Wyśmierzyce zostały pozbawione
praw miejskich. Już wkrótce po odzyskaniu niepodległości, w roku
1922 znów były miastem. Zapewne zamieszkałym w większości
przez ludność żydowską i pewnie żył tam jakiś Tewje Mleczarz,
który miał same córki i ani jednego syna.W czasie okupacji w
roku 1942 roku hitlerowcy zamknęli pięciuset wyśmierzyckich Żydów
w getcie, a potem wywieźli do oddalonych o dziesięć kilometrów
Białobrzegów, też do getta. A potem do Treblinki...
Rynek
jest kwadratowy. Jak w wielu innych miasteczkach w Polsce już nie służy jarmarkom i jest zmieniony
w zieleniec. Na nim nieliczne ławeczki, na środku zieleńca samotny
pomnik ku czci ofiar wojny. Wokół rynku i przy uliczkach jeszcze
wcale wiele drewnianych domów parterowych, z ganeczkami przyzbowymi.
To nie jest miasteczko do pokazywania. Bo i cóż tam zobaczy
przeciętny odbiorca „produktu turystycznego” (to modne teraz
słowo o wyjątkowo wulgarnym dla mnie podtekście). Nawet knajpki
nie ma żadnej. Jednakowoż obfotografować można je nieźle i
niemało może to fotografowanie sprawić frajdy.
Kościół w Wyśmierzycach. Fot.L.Herz |
Z
rogów rynku wychodzą ulice, wedle wszelkich prawideł
średniowiecznych lokacji miejskich. Ku zachodowi wiedzie ulica
Zdrojowa, dobrze by było dowiedzieć się dlaczego tak nazwana? Dziewiętnastowieczny kościół parafialny jest
pobudowany na niewielkiej skarpie nad doliną Pilicy. Rzadka sprawa,
aby miejski kościół tak organicznie był związany z pejzażem,
jak ten tutaj. Otynkowany
jest na biało, przyjemnie. Chociaż w zasadzie bezstylowy, bardzo
ładnie prezentuje się w tej pogodzie. I egzotycznie, budząc
wspomnienia wielu dalekich urlopowych wypraw.
Całość
otoczona jest murkiem, z nad niego widok. O takim widoku mówi się
że rozległy. Ciągną się łąki w dolinie Pilicy, daleko,
daleko, ku lasom na stoku skarpy pod Świdnem. Na łąkach stada
krów, konie. Praży słońce. Wieje wietrzyk. Atmosfera urlopowa.
Poszedłem w te łąki aż nad Pilicę. W trawach grały świerszcze.
Kwiecie na wyśmierzyckich łąkach. Fot.L.Herz |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz