wtorek, 15 września 2015

Wielki las jest zupełnie podobny do miłości 
Pozostałości wielkiej, mazowieckiej puszczy: Las Bielański w Warszawie. Fot.L.Herz
    Napisał Stefan Żeromski, że "wielki las jest zupełnie podobny do miłości. Gdy weń wchodzisz - jesteś dziecięco uśmiechnięty, jesteś zachwycony cudami lasu, wonią, jakiej nigdzie nie ma na świecie, i milionami zjawisk, o jakich słyszałeś i czytałeś, z których nie zdawałeś sobie sprawy, a ujrzawszy które na własne oczy, oczarowanyś, zachwycony, unosisz się z każdą chwilą bardziej, i z przyspieszonymi uderzeniami serca idziesz w ciemną, odurzającą zieloną głąb".
      Czyż nie miał racji Stefan Żeromski, pod wpływem chwili te słowa notując w swoich "Dziennikach"? Czyż nie miał racji Tadeusz Konwicki, który pisał, iż las "jest wielkim ogrodem dzieciństwa, krainą złych przeczuć i pierwszych lęków, ojczyzna złośliwych demonów i gnomów, lecz równocześnie oazą skrytego dobra i pięknych wzruszeń". Dzieciństwo i miłość tak wiele mają ze sobą wspólnego.
    Są na Mazowszu takie lasy, w których przetrwało jeszcze sporo starodrzewu i zachowały się partie mroczne, puszczańskie, jakby przybyłe wprost z obrazów Artura Grottgera. To nie są  zwykłe lasy, to  nawet nie zwyczajna puszcza, to są prawdziwe knieje. Knieją w dawnych czasach nazywano las wielki, wyjątkowy, gęsty, trudny do przebycia, pełen zwierza dzikiego. Taki las skłania do zadumy. Bo to jest las romantyczny, jeden z tych, które wciąż bywają natchnieniem i obdarzają człowieka poczuciem tajemnicy, pod warunkiem iż zechce się on w nich zatracić. W takim lesie nie można opędzić się od podstawowych dla ludzkiej egzystencji pytań, pod warunkiem, że chce się je zadawać i chce oczekiwać odpowiedzi. 
    "Tylko człowiek nadaje sens przyrodzie, jej istnienie jest istnieniem dla człowieka. I odwrotnie, tylko w naturalnym środowisku człowiek osiąga swoją pełnię, dana mu jest szansa rozkwitu, szczęścia, smak swobody ciała i postępu ducha" - pisał francuski uczony Philippe Saint Marc, zaś polski ekofilozof, prof. Henryk Skolimowski twierdzi, iż  takie życiodajne puszcze są ważne dla ludzi przede wszystkim jako sanktuaria przyrody, w których bez nich nie mogłyby przetrwać rozmaite formy życia.  Po drugie zaś dlatego, iż takie lasy są dawcami oddychającego drewna, z którego wykonywane boazerie, meble i różne inne przedmioty mogą tchnąć życie w nasze mieszkania. Przede wszystkim jednak takie lasy są istotne jako sanktuaria.
     Dobrze jest wędrować drogami i duktami takich lasów, przystawać u stóp potężnych sosen i dębów, aby pośród leśnej ciszy - tak mocno dającej się słyszeć w czasie samotnej wędrówki - posłuchać także głosu swego serca. W obliczu wiekowych olbrzymów jakby lepiej można ujrzeć wielkość natury. Ale i ludzką małość, niestety, również...   
      
Anachronizm we współczesnym krajobrazie: Puszcza Kampinoska u wrót Warszawy. Fot.L.Herz


Puszczańskie krajobrazy w królewskiej Puszczy Kozienickiej. Fot.L.Herz

Puszcza Bolimowska. Bobry zabrały się za puszczańskie olbrzymy w rezerwacie na rzeką Rawką. Fot.L.Herz
W rezerwacie Jegiel w Puszczy Kamienickiej. Fot.L.Herz

Puszcza Zielona, mroczny bór w rezerwacie Czarnia koło Myszyńca. Fot.l.Herz

2 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia lasów. Czy autor zna rezerwat Noskowo? - piękne miejsce na Ziemi Płońskiej, kraina jesiona, wiązu i olszy. Ma coś z Puszczy Białowieskiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noskowo to bardzo piękny,dziko romantyczny las. Byłem. Ale zdjęć nie mam. Trzeba to będzie nadrobić. Jesień jest na ten las czasem bardzo akuratnym. Dziękuję za podpowiedź. Pozdrawiam i o następne podpowiedzi proszę.... .

      Usuń