poniedziałek, 11 lipca 2022

Letnie wędrówki krajoznawcze po Mazowszu. 

Święty Onufry ze wsi Soszyce koło Rawy Mazowieckiej

Znaczna część zachodniego Mazowsza znajduje się na terenie województwa łódzkiego. Tam m.in. znajduje się słynna Ziemia Łowicka i Rawa Mazowiecka. Przez wiele pierwszych lat moich mazowieckich wędrówek korzystałem z pierwszorzędnego przewodnika turystycznego po województwie łódzkim, wydanego przez wydawnictwo Sport i turystyka w1972 roku. Wybierając się w tamte strony wyczytałem w tym przewodniku, że we wsi Soszyce w okolicach Rawy Mazowieckiej znajduje się tu  jedna z najpiękniejszych w kraju drewnianych najpiękniejsza kapliczek z  XVIII wieku. Pod  wspartym na czterech słupach dachem namiotowym umieszczona jest się drewniana figura św. Onufrego. Pojechałem, zobaczyłem, popadłem w zachwyt. Figurę sfotografowałem.  


Rzadki to święty ten Onufry w naszym kraju. A przecież kiedyś imię bardzo popularne. Nosił je sławny pan Zagłoba. Cóż z tego, ze postać literacka, przecież wyjątkowo genialnie przez Henryka Sienkiewicza skreślona postać polskiego szlachetki. Chociaż nie powszechne, przecież skądś się jednak wzięło to zainteresowanie świętym Onufrym w Polsce. Skąd i dlaczego znalazł się tutaj, na Mazowszu Rawskim? To wymaga bliższych badań, niezły temat dla pracy naukowej, jeśli nie doktorskiej, to choćby licencjackiej. Czy może nosił to imię dziedzic, w którego dobrach Soszyce się znajdowały?   A może ów dziedzic miał szczególne do pustelniczego trybu życia zamiłowanie? 

Fascynująca może być dochodzenie do tego skąd, po co i dlaczego ten Onufry znalazł się w tych prowincjonalnych Soszycach. A wcale niedaleko od nich są Węgrzynowice, te same w których w roku 1636 urodził się Jan Chryzostom Pasek Z mazowieckiej szlachty pochodził, wykształcenie wziął w kolegium jezuickim w Rawie Mazowieckiej. Autor sławnych pamiętników przez 10 lat prowadził barwne i burzliwe życie żołnierza,  był pieniaczem i awanturnikiem, procesującym się aż osiemnastokrotnie, pięciokrotnie skazanym na banicję, a w 1700 r. na infamię. Jakoś ten Onufry do polskiej szlachty mi tu nie pasuje. 

W kościele katolickim Św.Onufry jest opiekunem pielgrzymów i bagażowych (Onufry, pakuj kufry – powiada ludowe przysłowie), ale również handlarzy suknem. Tylko kilku miejsc, związanych ze Św.Onufrym doszukałem się w Polsce.  Bardziej znany jest na Wschodzie i w tamtejszych kościołach Onufry do dziś jest szczególnie czczony. Często jest przedstawiany na ikonach. 

Żył w Egipcie w wieku IV (V?), apokryfy podają, że był synem perskiego władcy, tradycja podaje, że studiował prawo i filozofię, a po jakimś czasie spędzonym w klasztorze, przez ponad 60 lat przebywał samotnie na pustyni w pobliżu Tebaidy w Egipcie. Był  przedstawicielem wielkich pustelników pierwszych wieków, naśladujących ideał św. Jana Chrzciciela, zwanych eremitami (tj. samotny, opuszczony z greki) lub anachoretami (wycofać się, uciec, też z greki), którzy całe swoje życie spędził samotnie na pustkowiu. Legenda mówi, że raz na tydzień, w każdą niedzielę Anioł na pustynię przynosił mu Komunię i to był jedyny jego posiłek. 

Przedstawiano Onufrego jako starca o długiej, siwej brodzie, jedynie w tę brodę odzianego, i tylko przepaską z liści osłaniającego swoje cielesne miejsce intymne. Taki też jest Onufry z kapliczki w Soszycach. Jak się zdaje figura nie jest osiemnastowieczna, tak w każdym razie szepcą niepewne źródła. Inne podają, że tę rzeźbę, którą teraz oglądamy w Soszycach, wykonał Julian Brzozowski (1925-2002) ze Sromowa na Ziemi Łowickiej,  wielce zasłużony dla regionu artysta ludowy, twórca uroczej galerii sztuki ludowej w swojej rodzinnej wiosce. Nie znalazłem kapliczki w Soszycach w Atlasie Sztuki Ludowej Folkloru w Polsce (wyd.Arkady 1978), opracowanym przez prof. Mariana Pokropka, a jest to chyba najbardziej miarodajny wykaz zabytków sztuki ludowej w Polsce. Przeuważył profesor kapliczkę z Soszyc, czy też uznał, że nie warta jest ona wzmianki? 

Gdzie się nie ruszę, tam zagadki. No cóż, niełatwe jest życie krajoznawcy, który za wiele chce wiedzieć...   
…................ 

Post scriptum. Wracając jakiś czas temu z penetracji krajoznawczej odwiedziłem na Ziemi Sochaczewskiej wieś Rybno z odnowionym ładnie, na biało otynkowanym klasycystycznym kościołem. Św.Bartłomiej, patron parafii, był jednym z dwunastu apostołów, ogółowi niemal nieznany, ukryty w cieniu innych,  też poniósł śmierć męczeńską, także okrutną. Pod chórem we wnętrzu kościoła zobaczyłem dość prymitywną, ale pełną wyrazu rzeźbioną, osiemnastowieczna figura św.Onufrego, odzianego jedynie w swoje długie, siwe włosy. Może ktoś z czytelników tego bloga wskaże jeszcze jakiegoś Onufrego na Mazowszu?  

.........................................................................................................................................................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz